Moja pierwsza styczność z K.N. Haner - "Nieczyste Więzy"
Jesień rozgościła się u nas na dobre. Liście spadają z drzew, ciemno robi się dużo wcześniej i pogoda na zewnątrz sprawia, że jedyne na co mamy ochotę to ciepła herbata, kocyk i książka. Nie możemy również zapomnieć o ciepłych sweterkach i świecach. Bardzo lubię ten klimat kiedy za oknem robi się szaro, a ja mogę zapalić ulubioną świeczkę, sięgnąć po książkę i się zaczytać na dobre. Jeszcze kilka miesięcy temu "bałam" się jesieni. Tej pory roku zazwyczaj byłam nie do życia, jedyne co mnie cieszyło to nadchodzące wielkimi krokami święta Bożego Narodzenia. Na szczęście gdy już przyszła jesień to jakoś się z nią polubiłam i pogodziłam. A jak jest u Was z jesienią? Lubicie się czy raczej jesteście wrogami? Ja staram się każdą porę roku lubić za coś innego i Wam to radzę.
33 komentarzy
O to, to. Lubię takie klimaty.
OdpowiedzUsuńprzekonałaś mnie, przeczytam tej jesieni
OdpowiedzUsuńWiesz, zaciekawiłaś mnie. Swojego czasu czytałam trochę takich książek Sandry Brown i to może być coś na jesienne wieczory.
OdpowiedzUsuńniestety ale dla mnie ksiazki tej autorki są trochę zbyt mocno "pikatne ":p
OdpowiedzUsuńHaha, a tam gadasz. Ja właśnie takie uwielbiam :)
UsuńDo mnie takie książki nie trafiają.
OdpowiedzUsuńLubię miksowanie gatunków, ostatnio nieźle to wychodzi różnym autorem, szczypta romansu mile widziana, ale smaki thrillera muszą być wyraziste, jak dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńNa jesienne czytanie, pod ciepłym kocykiem i z filiżanką gorącej herbaty. :)
UsuńMtślę, żę spróbóje po nią sięgnąć. Aktualnie rozkochałam się w książkach R. Mroza. Teraz czytam Wyrok.
OdpowiedzUsuńTo połączenie thrillera z romansem mnie zaintrygowało, aczkolwiek nie gustuję w tym drugim gatunku, zdecydowanie bardziej wolę dreszcz niepokoju. Zatem dla mnie romansu mogłoby nie być ;)
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie czytałam jeszcze książek tej autorki.
OdpowiedzUsuńTo nie mój styl, ale ostatnio sięgam po różne "dziwactwa" więc kto wie :-)
OdpowiedzUsuńSkoro tak zachęcasz, to skorzystam.
OdpowiedzUsuńZaczęłaś od niezłej bomby! Ja swoją przygodę z ksiązkami tej autorki zaczęłam 1,5 roku temu przy Morfeuszu którego ogromnie polecam). Masz co nadrabiać i z pewnością nie będziesz załować :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nadrobię, jesień jest moja :)
UsuńMam na oku tą książę, może uda mi się przeczytać w najbliższym czasie
OdpowiedzUsuńLubię takie książki i chętnie po nią sięgnę. Jeszcze nie miałam przyjemności czytać nic tej autorki.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nic tej autorki nie czytałam :) Może w jakiś dłuższy, jesienny wieczór się skuszę na Nieczyste więzy :)
OdpowiedzUsuńA ja w sumie co do thillerów i romansów mam to samo zdanie - są mi szczerze mówiąc obojętne, moje zdanie o nich zależy od tego, czy są umiejętnie poprowadzone. Nie czuję się jednak zachęcona do sięgnięcia po tę książkę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMoja nie pierwsza i na pewno nie ostatnia. Dobrze, że mi przypomniałaś, muszę zjeść te czekoladki w końcu.
OdpowiedzUsuńTo ty jeszcze nie zjadłaś? Ja od razu :D
UsuńJa za thrillerami nie przepadam ale skoro to taki troche mix gatunkowy to moze przypadłby mi do
OdpowiedzUsuńGustu
Obecnie nazwisko autorki wyskakuje mi już dosłownie zewsząd, a ja nie mam w ogóle przekonania. Jak thrillery lubię, tak romansidła mnie nie przekonują, bo co czytam ich opis, to mam wrażenie, że wszystkie są klepane na jedno kopyto. Jednak zauważyłam, że książki K. N. Haner robią furorę wśród fanek erotyków i romansów.
OdpowiedzUsuńKsiążki autorki własnie mają coś w sobie, nie są robione na jedno kopyto tylko na swój sposób :)
Usuńjestem osoba ktora naprawde malo czyta :P
OdpowiedzUsuńczekoladki bym zjadła:D
OdpowiedzUsuńgłośno o niej
O zaciekawiłaś mnie tą recenzją.
OdpowiedzUsuńKsiążka idealna na jesienne wieczory, wydaje się ciekawa.
OdpowiedzUsuńMoje pierwsze spotkanie z autorką było przy Morfeuszu, a później nie wiem czemu jakoś nie było okazji przeczytać kolejne pozycje :)
OdpowiedzUsuńThrillery uwielbiam.
OdpowiedzUsuńAkurat nie przepadam za thillerami, ale cały czas staram się do nich przekonać, może akurat takie połączenie by mi podładowalo 😉
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze książek tej autorki, ale tyle osób je poleca przeczytac, że w końcu po jakaś sięgnę :)
OdpowiedzUsuńTa książka swego czasu wręcz opanowała blogosferę i bardzo często czytam o niej. I zazwyczaj właśnie są to recenzje w podobnym, zachęcającym mnie tonie.
OdpowiedzUsuńDodając komentarz na blogu oznacza, że wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych