Recenzja walentynkowej kolekcji od Bell - Bon Bon
Na Moim blogu już nie raz gościły recenzje produktów marki Bell, które możemy znaleźć w Biedronce w strefie piękna. Na Walentynki wyszła nowa kolekcja o nazwie " Bon Bon ". Od razu po zrobieniu zdjęć na bloga, wzięłam się za testowanie bo byłam bardzo ciekawa. Dodam tylko, że kosmetyki od Bell najczęściej u mnie zdają egzamin, są świetne i za niską cenę. Czy tym razem wszystkie produkty mi się sprawdziły?
O ile się nie mylę do testów dostałam całą linię, czyli: Puder do twarzy, rozświetlacz, 2 różne eyelinery, 3 lakiery oraz cztery pomadki + konturówka. Co do opakowań to mam wrażenie, że są o wiele solidniejsze niż wcześniej. Do tego ta kolorystyka pudrowego różu plus złote napisy i kształty bardzo mi się spodobała. Na pewno jesteście ciekawi jak produkty sprawdziły się u mnie, więc zaczynamy.
Rozświetlacz oraz puder wygładzający do twarzy
Puder do twarzy i rozświetlacz są w takim samym okrągłym opakowaniu, którego zdobią złote napisy i wzory. Puder dodatkowo pachnie lekko owocowo, czy nawet pudrowo. Może zacznijmy od pudru, który ma za zadanie wygładzenia naszej skóry. Na początku szczerze powiem rzadko po Niego sięgałam. Później się okazało, że fajnie wygląda nałożony "czystą" twarz bez podkładu. Zauważyłam, że wygładza skórę i sprawia, że staje się matowa. Efekt otrzymuje się całkiem spoko, czyli około 4-5 godzin bez poprawek. Ja mam tłustą cerę, więc pudruję twarz częściej niż inni. Na pewno latem będę go używać zamiast podkładu. Rozświetlacz, a raczej kilka rozświetlaczy połączonych w jeden sprawdziły mi się do lekkich i dziennych makijaży. Na środku w kółku znajdziemy najciemniejszy odcień wpadający w złoto, po bokach znajdziemy po dwa takie same odcienie - chłodny biały oraz różowe złoto. Tak jak napisałam używałam je głownie do makijaży dziennych ze względu, że są one raczej delikatne. Najlepiej mi się sprawdził gdy mieszałam wszystkie kolory i wtedy otrzymywałam coś pomiędzy złotym a różowym złotem. Efekt był delikatny, ale mi się bardzo spodobał.
Eyelinery - czarny oraz brokatowy
Lakiery do paznokci
Lakierów od Bell mam masę, a niestety używam ich bardzo rzadko. Na co dzień robię hybrydy, ale gdy chce od nich odpocząć to sięgam właśnie po jakiś lakier od Bell. Dzisiaj przedstawiam Wam 3 odcienie:
01 hold me - perła wpadająca w kolor liliowy
02 kiss me - brokatowy, brudny róż
03 love me - krwista czerwień
Kolory wszystkie mi się spodobały, ale oczywiści krwista czerwień wygrała bo jednak jak już nie wiem jakie paznokcie zrobić to stawiam na klasyki. Brokatowy róż i liliową perłę pozostawię sobie na bardziej szalone dni. Co do trwałości to nie jest zła. Gdyby nałożyć na wierzch top utrzymały by się na prawdę długo, a tak przy codziennych porządkach typu mycie naczyń to po 3 dniach trzeba poprawiać.
Matowe pomadki + konturówki
No i w końcu coś co uwielbiam - matowe pomadki. Tak.. nadal kocham matowe pomadki i nie dam się przekonać, że teraz powraca moda na "mokre usta" i błysk! Zaskoczyło mnie, że marka bell wypuściła pomadki w sticku wraz z konturówkami, które możemy nabyć oddzielnie. Jest to ułatwienie bo nie musimy kupować osobno konturówek z innej marki, które nie będą pasować idealnie do naszej pomadki. Pomadek w sticku nie miałam jeszcze, więc był to dla mnie debiut. Spodobało mi się, że pomadka jak i konturówka jest wysuwana.
Kolory jakie dostałam to 001 pudding, 002 berry cocoa oraz 003 Raspberry souffle.
001 to typowy nudziak, wpadający w przygaszoną brzoskwinie. Super się sprawdza do dziennych makijaży. 002 to bordo, idealne do wieczorowych makijaży. 003 to połączenie maliny i ceglastego czerwonego - coś pomiędzy. Kolor troszkę nie mój, wiec powędrował do mojej strony. Konturówki są w tych samych odcieniach.
Zarówno pomadki jak i konturówki lekko się rozprowadza. Są lekko masełkowe w konsystencji. Na suchych ustaniach nie wygląda za ładnie, ale już na dobrze wypeelingowanych kolory prezentują się cudnie. Pomadka zasycha szybko na mat, i tak zostaje na swoim miejscu do pierwszego większego posiłku. Gdy nie jemy i nie pijemy utrzymuje się prawie cały dzień. Nie wysusza ust. Zdecydowanie gama kolorystyczna jest za mała bo chętnie przygarnęłabym brąz lub czerwień.
Ciekawa jestem czy udało Wam się upolować coś z limitowanej kolekcji Bon bon? Jeżeli znacie jakiś produkt to napiszcie jak Wam się sprawdził. Miłego wieczoru
____________________________________________________________________________
Dużo Moich czytelniczek jest mamami lub spodziewają się dziecka, wiec mam coś dla Was. Wózek Cybex to wysokiej klasy produkt, który ma ułatwić życie nie tylko mamy ale także dziecku. Do wyboru mamy kilka modeli, każdy na swój sposób ciekawy i praktyczny. Pamiętajmy aby na wózku nie oszczędzać i wybierać tylko te z górnej półki.
____________________________________________________________________________
Dużo Moich czytelniczek jest mamami lub spodziewają się dziecka, wiec mam coś dla Was. Wózek Cybex to wysokiej klasy produkt, który ma ułatwić życie nie tylko mamy ale także dziecku. Do wyboru mamy kilka modeli, każdy na swój sposób ciekawy i praktyczny. Pamiętajmy aby na wózku nie oszczędzać i wybierać tylko te z górnej półki.
19 komentarzy
Ciekawa kolekcja, mnie najbardziej zaciekawiły oczywiście matowe pomadki :D. 01 i 03 z chęcią bym przygarnęła :P
OdpowiedzUsuńO widzisz. Ja 03 oddałam siostrze :D Trzeba było mówić wcześniej :D
UsuńZ kosmetyków z tej limitki sięgnęłam tylko po puder do twarzy. Pięknie pachnie, na buzi daje fajny efekt ale nie powalił mnie na kolana jak inne osoby.Taki fajny i nidrogi kosmetyk.
OdpowiedzUsuńMnie też mocno jakoś nie powalił bo mam wiele lepszych, ale jak za tak niską cenę to daje rade. No pachnie bosko :)
UsuńKosmetyki Bell dawno u mnie gościły, czas to zmienić. Z tych produktów zaciekawiły mnie pomadki i konturówki
OdpowiedzUsuńPomadki i konturówki mogę polecić z czystym sumieniem :)
UsuńChciałam sobie kupić rozświetlacz i puder, ale oczywiście nigdzie ich nie było...
OdpowiedzUsuńcałkiem fajna ta seria jest :)
OdpowiedzUsuńPomadki matowe wyglądają bardzo fajnie ! Ta czerwien mnie bardzo przekonuje
OdpowiedzUsuńpiękna kolekcja, kolory bardzo moje
OdpowiedzUsuńO brokatowym eyelinerze jeszcze nie słyszałam, może pokarzesz jakiś makijaż z jego użyciem :)
OdpowiedzUsuńUdało mi się wygrać całą kolekcję w konkursie u koleżanki. Bardzo lubię puder, eyeliner i pomadki.
OdpowiedzUsuńI zapomniałam o rozświetlaczu...też im się bardzo udał. Ogólnie to jedna z lepszych kolekcji Bell...
UsuńPrzepiękna kolekcja, jednak wydaje mi się, że mogłaby być bardziej wyrazista. Jestem bardzo cekawa tych rozświetlaczy.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna i ładna seria. Szczególnie lakiery mają na prawdę piękne kolory.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji poznać tej kolekcji ale podoba mi się bardzo :) Mam nowszą i też jestem zachwycona, lubię Bell.
OdpowiedzUsuńPiękna kolekcja, w szczególności eyeliner brokatowy, którego niestety nie zdążyłam zakupić..
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje ta nowa kolekcja. Bardzo lubię tą markę i mam kilka produktów.
OdpowiedzUsuńCudowną szatę graficzną mają te produkty.
OdpowiedzUsuńDodając komentarz na blogu oznacza, że wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych