Kosmetyki Avon - pomadka, puder oraz perfumy - Zostań konsultantką AVON

Kosmetyki Avon kiedyś gościły u mnie często jeszcze w czasach szkolnych, gdy koleżanka z równoległej klasy była konsultantką Avon i zbierała zamówienia. Pamiętam, że zamawiałam namiętnie serum na zniszczone włosy, które było najlepszym kosmetykiem według mnie tej marki . Z tego co wiem jest jeszcze w ofercie i chętnie go zamówię i Wam pokażę, bo warto. Dzisiaj mam Wam do pokazania dwa kosmetyki do makijażu oraz perfumy. Jeżeli jesteście ciekawi jak się sprawdzają te produkty to zapraszam do czytania.

Perfumy Far Away - AVON

Zaczynam od perfum, bo chyba każdy zna i miał perfumy od Avon. Mają wielki wybór jeżeli chodzi o tę kategorie, a ja trafiłam na nowy dla mnie zapach o nazwie Far Away.
Co mogę powiedzieć o tych perfumach. Na pewno to, że buteleczka jest minimalistyczna - przezroczysta szklana butelka z czarnymi napisami. Kolor perfum od razu rzuca się w oczy - złoto miedziany. To tyle jeżeli chodzi o recenzję powierzchowną.

Sam zapach na początku mnie nie przekonał. Jest on bardzo intensywny, duszący. Ja bardziej preferuję lekkie zapachy, ale oczywiście go nie odrzuciłam od razu. Mocny zapach okazał się idealny dla Mojej mamy, która dostała perfum w prezencie i z tego co wiem jest bardzo zadowolona. Zapach utrzymuje się długo na ubraniach, i nawet w pomieszczeniu czuć go przez jakiś czas. Zdecydowanie jest to zapach dla osób lubiących duszące mocne perfumy lub dla starszych osób, takich jak nasi rodzice.

O serii mark. słyszałam dużo, ale nigdy nie miałam okazji poznać tych produktów do makijażu, aż w końcu w paczce znalazłam dwa produkty, ale najpierw zajmijmy się pudrem transparentnym. Zamknięty jest on w plastikowym słoiczku, jak to w takich pudrach bywa wydobywamy go poprzez małe dziurki. Opakowanie jest również minimalistyczne, dosyć solidne.

Puder transparentny najczęściej używam do tzw "bakingu" aby utrwalić okolice pod oczami, ale również miejsca gdzie chce aby ten makijaż trzymał się długo. Na całą twarz lubię używać pudru w kamieniu, więc nigdy raczej tak nie robiłam. Gdy dostałam ten puder to zaczęłam go używać na całą twarz i powiem szczerze, że przypadł mi do gustu.
Co najważniejsze dla mnie nie bieli skóry na biało oraz dobrze matuje. Uwielbiam mat, gdyż mam tłustą cerę i często się świece, a ten puder sprawia, że nie muszę poprawiać makijażu co pół godziny. Nie wysuszył mi skóry. Trzyma się kilka godzin, może nie jest to produkt, który utrzyma ciężki makijaż w idealnym stanie ale zdecydowanie na co dzień okazał się super produktem.

Ostatnim już kosmetykiem, również z serii Mark. będzie pomadka do ust. Opakowanie pomadki jest plastikowe, solidne. Sama grafika bardzo mi się podoba - czarne opakowanie, białe napisy. Pomadka zamyka się wraz z kliknięciem, a wysuwa się jak każda pomadka w sztyfcie.

Kolor jaki otrzymałam to fiolet wpadający w bordo. Takiego koloru nie miałam, więc od razu się ucieszyłam. Pomadka jest kremowa. Nie jest za miękka, nie "topi" się na ustach, ale też nie jest tępa - wręcz idealna konsystencja masełka. Już przy jednym pociągnięciu widać ten świetny pigment. Bardzo łatwo maluję się nią usta, ale warto też sięgać po konturówkę w takim kolorze aby zrobić to precyzyjniej. Po nałożeniu usta wyglądają na nawilżone, wręcz odbijają światło. Produkt nie podkreśla suchych skórek, ani nie przesusza ust. Jak wiadomo takie pomadki nie zastygają przez co nie utrzymują się długo i z tą pomadką również tak jest. Po pierwszym większym posiłku możemy się spodziewać jej zaniku na ustach. Nie za często używam pomadek o takim wykończeniu, bo wolę zdecydowanie mat, ale czasami mam chęć sięgnąć po taką pomadkę i na pewno będę jej używać.

Tak jak wcześniej wspominałam miałam koleżanki konsultantki, sama nią nie byłam. Teraz mam bloga i raczej nie planuje nią zostać, ale wiem, że są na pewno tutaj osoby które by chciały. Wszystkich zainteresowanych odsyłam do formularza w którym możecie się zarejestrować jako konsultantka Avon. Serdecznie polecam! Link do formularza - TUTAJ